Wypad typowo zapoznawczy z tym atrakcyjnym (choć przeciętym przez autostradę nr 3) kompleksem leśnym. Wrażenia bardzo pozytywne. Były gnijące jesienne liście, trochę deszczu (dość duża wilgotność powietrza blisko 90%) i błota, a więc tak jak powinno być. Trasa dwuetapowa. Pierwszy etap, rzeczony las, odnotowany przez Endomondo tak jak należy i drugi, który zniknął, bo aplikacja odmówiła posłuszeństwa. Łączny dystans wyniósł ok. 60 km.


Fig. 1. "Skrzyżowanie" w Guttenberg Wald


Fig. 2. To samo miejsce...


Fig. 3. W pobliżu Kleinrinderfeld.


Fig. 4. Memento mori.


Fig. 5. Gdzieś pomiędzy miejscowościami Würzburg a Winterhausen. Tu aplikacja Endomondo już nie działała. 

Pokaż trasę GPS

Weczorny rekonesans. Jazda dla jazdy wzdłuż Menu, głównie ścieżkami rowerowymi. Nic szczególnego, ale kilometry w nogach są :)


Fig. 1. Dziki zachód.

Pokaż trasę GPS

Kartoffelturm über Randersacker, czyli mniej więcej ziemniaczana wieża nad Randersacker, to przedziwne miejsce. Wieża pamiętająca czasy nazistowskich Niemiec, kiedy to "zdobiła ją" ogromna swastyka z datą 1933 r. Wówczas obiekt ten nazywano Adolf Hitler Turm - http://www.thirdreichruins.com/wuerzburg.htm. Ta wieża to dobry punkt widokowy na dolinę Menu, otuloną zielonymi (latem) winnicami. Jazda w tej scenerii należy do przyjemnych, choć może dokuczać tu nadmiar asfaltu. Inne ciekawe miejsce na trasie to Eibelstadt, miasteczko otoczone murami. 


Fig. 1. Asfalt i dojrzewające winogrona. 


Fig. 2. Kartoffelturm über Randersacker.


Fig. 3. Eibelstadt. 

Pokaż trasę GPS

Bardzo udana eskapada. Cel był jasny, tj. Pogórze Strzyżowskie i setka na liczniku (oczywiście chodzi o dystans). I pewnie ta setka byłaby odnotowana gdyby nie urwanie sygnału GPS. 


Fig. 1. Kamienista droga w Szufnarowej. Zdjęcie wykonane latem, ponad miesiąc przed opisanym wyżej przejazdem. 

Pokaż trasę GPS Pokaż trasę GPS

Tym razem Park Kampinoski w wersji wczesnojesiennej. Relatywnie mało błota, a sporo piachu. Urokliwe wydmy i mnóstwo grzybiarzy penetrujących zasoby Parku Narodowego... 


Fig. 1. Gdzieś na czerwonym szlaku.


Fig. 2. Wiersze. Cmentarz Partyzancki 1944 r.


Fig. 3. Największy problem Kampinosu? Piach, piach i jeszcze raz piach.


Fig. 4. Południowe obrzeża puszczy. Nie ma wydm, nie ma piachu, jest woda!

Pokaż trasę GPS

Tym razem Pogórze Dynowskie, sąsiadujące ze Strzyżowskim i Przemyskim -  http://www.pogorza.pl/pogorze-dynowskie.htm. Wjazd na pasmo Wilczego od prezentowanej strony do najłatwiejszych nie należy, ale widoki z góry w pełni to rekompensują. Powrót w dół z przygodami, zgubiony szlak i przedzieranie się przez zarośnięte stoki. W efekcie nadspodziewane wydłużenie eskapady, spadek tempa, i na deser deszczowy wieczór :) 



Pokaż trasę GPS

Jest taki interesujący szlak prowadzący wokół Kampinoskiego Parku Narodowego o długości 144,5 km - http://www.kampinoska.waw.pl/kampinoskiszlakrowerowy. On też był celem tego wypadu. Nie wyszło. Miało miejsce lekkie pobłądzenie, a dalej pojawiła się presja czasu. W efekcie doszło do poważnego zredukowania trasy. Setka nie pękła. Wrócę tam jeszcze. Fotografie były, ale gdzieś zniknęły...

Pokaż trasę GPS

Kolejne spotkanie z Puszczą Kampinoską. Dużo asfaltu i cholerne gorąco w okolicach 30 stopni. 

Pokaż trasę GPS

Pierwotnie miała być to wyłącznie warszawska przejażdżka, z Woli na Targówek i Białołękę. Skończyło się wylądowaniem w Kampinosie, choć właściwie park został tylko liźnięty. 

Pokaż trasę GPS

Tradycyjna trasa przez Łomianki i dalej Palmiry. Bez fajerwerków. 

Pokaż trasę GPS